Tak, i to w sferze gospodarczej. A rodacy nie widzą nawet tego, że finansowo są robieni w konia przez rządzących. Bardziej się dziwię nawet temu, niż obojętności wobec kwestii religijno – patriotycznych lub moralnych. Po 20 latach balcerowiczowskiego eksperymentu jesteśmy najbiedniejszym krajem w Unii Europejskiej. W Polsce brakuje zupełnie wolności gospodarczej, co najlepiej zilustrował film „Układ zamknięty”. Według oficjalnych zasad wypracowanych przy okrągłym stole – prawdziwym przekleństwie naszego kraju i narodu biznesy mogą prowadzić przeważnie swoi (znaczy się związani z SB i WSI) . Majątek narodowy został prawie całkowicie wyprzedany w obce ręce; vide Telekomunikacja Polska sprzedana francuskiej firmie państwowej. Pracownicy najemni często traktowani jak niewolnicy. A uczciwi dobrzy, pracodawcy prześladowani przez tzw. państwo (czytaj służby specjalne). Rolnictwo zniszczone. Przemysł podobnie.
A dlaczego napisałem, że jest gorzej? Wybaczyć można byłoby głupotę. Ale ja tu widzę coś dużo gorszego: zdradę narodową i świadome działanie na rzecz obcych (skutek przewerbowania się specsłużb z kierunku wschodniego na zachodni).
A najlepszym dowodem tej zdrady narodowej jest nieustanne zadłużanie Polski. Kiedyś Konfederacja Polski Niepodległej postulowała restytucję niepodległości. Oznaczałoby to także odmowę spłacania długów zaciągniętych przez komunistów w PRL. Zachód z oczywistych przyczyn obawiał się tego.
A czy dzisiaj nie warto wrócić do tej idei, odcinając się nie tylko od od PRL ale także od tzw. III RP, a raczej PRL – bis?
Jacek: http://cenzurzenie.blog.onet.pl/
26 lipca 2013