Główne źródło zła III RP

polska_flaga01.jpg

Nieprzypadkowo piszę o złu III RP, a nie o złu w III RP. Państwo to uważam całkowicie jedynie za kontynuację i mutację (wyjątkowo złośliwą) PRL-u, doskonały wynik pracy WSI w Magdalence i przy okrągłym stole (typowa symbolika masońska). Fundamenty założycielskie PRL wewnątrz kraju (pomijam w tym artykule całkowicie kwestię zależności od Sowietów): bandyci, złodzieje, koniokraci, często agenci gestapo zwerbowani do UB (cóż, prymitywom broniącym własnej skóry raczej było obojętne, komu służą). Po likwidacji UB w 1956 r. gros jej funkcjonariuszy znalazło miejsce w SB oraz innych instytucjach PRL. Co prawda, po 1956 r. osądzono kilku funkcjonariuszy UB (np. Różańskiego) za niedozwolone metody w śledztwie, ale tylko wobec towarzyszy. Poświęcono kilka kozłów ofiarnych. Później (a szczególnie za jaruzelszczyzny) UB, SB i WSI czuły się jak ryba w wodzie. Spłodziły Magdalenkę i okrągły stół. W III RP specsłużby zawarły sojusz ze zwykłym bandytyzmem (vide choćby sprawa Krzysztofa Olewnika). To jest źródło takiego nasilenia przestępczości, z jakim mamy do czynienia obecnie. Jak rządzące specsłużby (PO moim zdaniem w znacznej mierze jest ich emanacją) mogą się więc opowiadać chociażby za zaostrzeniem polityki karnej?

PS.Za rządów SLD postać tak odrażająca i odpychająca, jak Jerzy Urban chwalił się oficjalnie bankietami z udziałem mafiozów. Dziś już został wielokrotnie zakasowany przez jeszcze obrzydliwszego Palikota, który wzywał publicznie do zamordowania kogoś, np. ojca Tadeusza

Jacek: http://cenzurzenie.blog.onet.pl/

16 grudnia 2014